Polak przetestował jedzenie w Ryanair. Te opcje go zaskoczyły
To już kolejny test wykonany podczas podróży, który pojawił się w mediach. Tym razem dzieli się nim Dymitr Błaszczyk – twórca kanału na YouTube o nazwie „Sprawdzam Jak”. Od lat dzieli się najróżniejszymi filmami, biorąc pod lupę m.in. jakość i ceny produktów spożywczych, hoteli czy przeróżnych usług na rynku. Pokazywał już m.in., jak wygląda jazda z PKP Intercity w wagonie z łóżkiem i prysznicem, a teraz wsiadł na pokład znanej wszystkim linii Ryanair. Ta wzbudza czasem wiele kontrowersji, m.in. z powodu dodatkowych opłat czy ciasnych warunków na pokładzie. A co z tamtejszym serwisem jedzenia? Polak dzieli się spostrzeżeniami.
Polak sprawdził serwis w Ryanair
Mężczyzna zaczął swoją degustację od wzmocnionej kawy w cenie ok. 16,20 zł. Uwagę zwrócił m.in. na komfortowy kubek, w którym znajduje się sypana kawa. „Tu jest taka mała siateczka, która sprawia, że fusy zostają w środku” – wyjaśniał Youtuber. Pokazał, że do napoju można dostać standardowe mleko. „Kawa w porządku, naprawdę dobra” – słyszymy.
Z szybkiego przeglądu katalogu na zimę 2025 wynika, że aktualnie w menu dostępne jest pięć rodzajów kanapek, przekąski w cenie od 2,75 euro, zestawy meal deal – w cenie 12,50 euro oraz napoje. Można liczyć także na dania na ciepło – green curry i lasagne za 8,5 euro.
Tak wypadł test przekąsek
Jednym z wyborów Youtubera był rogalik z czekoladą za 3,50 euro, czyli za około 15 zł. „Jak z Lidla czy Biedronki, ale trzy razy drożej” – słyszymy na nagraniu. Po pierwszym kęsie mężczyzna podkreśla, że „nie ma tragedii”, a za dodatkowy plus uważa, to, że przekąska podana jest na ciepło.
Nie tak dobrze było już w przypadku kanapek. W teście udział wzięła m.in. ta z kurczakiem i mozzarellą na pszennym pieczywie z nasionami. Wszystko to za 6,5 euro (ok. 28 zł). W środku – jak określił Dymitr – można było zastać „mix mrożonek”. „Wygląda to fatalnie, wręcz żenująco” – słyszymy. Posiłek pokazany na nagraniu faktycznie nie zachęca do degustacji. Okazało się, że wygląd oddaje smak, gdyż ten też miał odstraszać. „To jest coś, co kompromituję tę linię” – ocenił autor filmu. Drugą opcją było panini z szynką i serem, które, choć nieco droższe, wcale nie wypadło znacznie lepiej.
Na końcu przyszła pora na zielone curry z kurczakiem i ryżem w plastikowym pudełku. Tutaj test smaku też nie wypadł idealnie. „Jeśli liczycie na to, że zjecie ze smakiem, to absolutnie nie. Zjecie tylko tak, żeby zapełnić głód” – słyszymy. Polak komentuje, że jego zdaniem na krótkich trasach kompletnie nie opłaca się sięgać po takie produkty. Na końcu widzimy lasagne bolognese, ocenioną jako średnią, ale lepszą niż curry. Widać, że danie przybiera konsystencję papki, ale w ostateczności może zadowolić fanów włoskiej kuchni.
W podsumowaniu słyszymy, że to kawa w Ryanair najbardziej urzeka. „Jest smaczna, petardiusz” – zapewnia Dymitr. A wy mieliście okazję testować jedzenie w irlandzkiej linii?